Kolejna rocznica odzyskania niepodległości przez nasze miasto była inspiracją do stworzenia inscenizacji, która opierając się na najdawniejszych podaniach lokalnych stworzyła obraz najstarszej historii Barlinka. Tej mrocznej, burzliwej, z gusłami i czarownicami w tle. Autorka scenariusza - Pani Beata Malinowska – we współpracy z Panią Dorotą Kossowską-Sobór - umiejętnie powiązała wątki zaczerpnięte z legend Romany Kaszczyc i pokazała niełatwe początki naszego miasteczka. Mieliśmy okazję poznać rycerza Toyte, gęsiarkę oraz innych mieszkańców grodu, którzy mieli swoje słabości, czasem egoizm, beztroska i wiara w przesądy przysłaniały odruchy serca czy racjonalne potrzeby i zagrożenia miasta. Wzloty i upadki odnotowane w zapiskach o Berlinchen, Neue Berlin czy w końcu Barlinku znalazły odbicie w inscenizacji. Pokazano, że choć "Człowiek jest dobry, mądry, spokojny, ufny w swój rozum..." to czasem ulega pokusom i niszczy...refleksja go jednak dopada…cęsto niestety za późno. Przykładem takim może być tutaj postać KATA. Dobrze się stało, że historię w nieco innym wydaniu mieli okazję poznać uczniowie młodszych klas SP-4. Dowiedzieli się, że mamy także swoje piękne opowieści o czasach pradawnych, że Barlinek, wzorem innych miast polskich, poszczycić się może legendarnymi korzeniami. Mali aktorzy jak zwykle stanęli na wysokości zadania i doskonale przygotowali się do występu. Musieli przezwyciężyć stres, opanować sporo tekstu i włożyć całe serce, żeby poruszyć widza. Brawo!
https://barlinek24.pl/aktualnosci/12162-sladami-legend-romany-kaszczyc.html
zapraszamy również na film na naszym kanale YT


