102 lata temu wybuchło Powstanie Wielkopolskie, które miało na celu wyparcie Niemców z Wielkopolski i przyłączenie jej do odradzającej się Rzeczypospolitej; impulsem do wybuchu walk stał się przyjazd do Poznania Ignacego Jana Paderewskiego, którego powitanie przerodziło się w manifestację patriotyczną; powstanie zakończyło się zwycięstwem Polaków.
Powstanie wybuchło 27 grudnia 1918 r., nazajutrz po przybyciu Paderewskiego do Poznania. W pierwszym okresie walk, do końca roku, Polakom udało się zdobyć większą część miasta. Ostatecznie zostało ono wyzwolone 6 stycznia, kiedy przejęto lotnisko Ławica. Do połowy stycznia powstańcy opanowali też większą część Wielkopolski.
Zdobycze powstańców potwierdził rozejm w Trewirze, podpisany przez Niemcy i państwa ententy 16 lutego 1919 r. W myśl jego ustaleń, front wielkopolski został uznany za front walki państw sprzymierzonych. Ostateczne zwycięstwo przypieczętował podpisany 28 czerwca 1919 r. traktat wersalski, w którego wyniku do Polski powróciła prawie cała Wielkopolska.
29 grudnia 1918 r. w artykule zatytułowanym „Paderewski w Poznaniu” krakowski dziennik zamieścił następującą relację:
Koncertowe przemówienie Paderewskiego :
,,Wielce szanowni obywatele Wielkopolski, szanowne rodaczki i rodacy, siostry i bracia! Co się w tej chwili w duszy mojej dzieje, to każdy z Was odgadnie. Po tem, co przed chwilą przeszedłem, słowo na ustach zamiera. Żyjemy w czasach, kiedy każdy powinien panować nad uczuciami. Ja muszę opanować wzruszenie, a mówić winienem, mówię. Za to przyjęcie, wam tutaj i tłumom na ulicy serdecznie dziękuję. To, coście mi zgotowali, nie do mojej odnosi się osoby. Jestem symbolem pewnej idei, tej samej, której służy Polski Komitet Narodowy. Jako delegat Komitetu Narodowego, jestem w tej chwili szczęśliwy, żem znalazł dla niego takie uznanie. Jako człowiek, czuję się szczęśliwym, że mogłem dożyć tej chwili, że mogę być symbolem, a dla człowieka jest to zaszczyt wielki, tem bardziej, że spotkał mnie tutaj, na wiekopomnej odwiecznej ziemi polskiej od was, coście nie dali się prześcignąć w spełnianiu obowiązków narodowych i odpieraniu przemożnego nacisku, coście w pracy organicznej i gospodarczej byli przykładem całej Polsce. A zaszczyt ten spotkał mnie nie od jednej warstwy i nie od jednej klasy, lecz od całego narodu wielkopolskiego.
Jestem dumny z tego, że jako członek polskiego komitetu narodowego nie należałem do żadnego stronnictwa. Szczerze powiedzieć dziś mogę, że dzisiaj nie pora na stanowe i dziedziczne przywileje. Wszyscyśmy dziećmi jednej matki i o ile swój spełniamy obowiązek, mamy równe sprawy do jej sprawiedliwej opieki. Po wielu długich latach niewoli ojczyzna odrodzić i odbudować się musi na tych samych podstawach, na których tutaj pierwsza budowa poczęta została. Żadne, najmądrzej zorganizowane stronnictwo ojczyzny odbudować nie zdoła; do tego celu potrzeba jedności i zgody wszystkich. Miłości i silnej woli oraz zaparcia się siebie samego, do tego celu potrzeba jedności i zgody wszystkich, miłości i silnej woli oraz zaparcia się siebie samego, do tego dzieła potrzeba wszystkich sił i zespołu wszystkich serc. Odbuduje Polskę przede wszystkim chłop polski i robotnik polski, z niej powstały, oraz my wszyscy, o ile pójdziemy z ludem. W tej nadziei dziękuję wam, wobec Boga i ojczyzny równym, zarówno sercem bliskim, jak i duchem. Niech żyje Polska zgodna i jedna. Ojczyzna nasza, wolna, zjednoczona, z naszem polskiem wybrzeżem, żyć będzie po wsze czasy.”
Anna Mariańska